Jak co roku szaleństwo ...świąteczne porządki i obleganie kuchni.Wszystko po to aby zasiąść do suto i pięknie nakrytego stołu .
Pamietam te czasy jak siadalo sie razem i malowało pisanki...była frajda.Babcia juz na kilka dni przed Wielkanocą piekła i gotowała,a cały dom wypełniony był przeróżnymi zapachami.
Cóż to duzo mowić inaczej obchodziło sie święta i ich przygotowywanie.
Ale to nie znaczy,ze my sie nie staramy ...oj staramy sie:)
Napewno każda z nas miała pięknie nakryty stół i pełno przysmaków .
Marudzę ?!
Tak!
Marudzę !
Jakoś mnie tak naszło w ten Wielkanocny wieczór .
Kochane moje życzę Wam wszystkiego dobrego,spełnienia marzeń i zdrowia i pieniędzy i jeszcze raz zdrowia<3
No comments:
Post a Comment